Dzień 1000 - PRZEPROWADZAMY SIĘ :D:D:D
UWAGA UWAGA zaczynamy zwozić graty do naszego świeżo wybudowanego nie dokończonego domu :D
UWAGA UWAGA zaczynamy zwozić graty do naszego świeżo wybudowanego nie dokończonego domu :D
Przez ostatnie dni zegarek jakby podkręcił obroty i doba sktociał się chyba do 24min.
Nie mamy już na nic czasu :/
Niewiele zrobione, a do zrobienia wciąż coś.
Małżonka moje własna wraz ze szwagierkązaczęła montaż mebli ...
... muszę przyznać, że nieźle im to wyszło
Wraz ze szwagrem wykańczamy kleimy listwy przypodłogowe.
W łazience małżeńskiej na podłodze znalazła się posadzka betonowa, ściany pomalowane na jedyny słuszy kolor...
Heh... a to dopiero początek projektu :)
Ojj czarno ją widzę... jeszcze tyle do zrobienia :/
Nareszcie wczoraj udało mi się zakończyć fugowanie podłogi w ostatnim pomieszczeniu mieszkalnym.
Bardzo się cieszę z tego powodu, bo nareszcie plecy i kolana przestaną mnie boleć :)
Wczytywanie łazienki trwa :)
Jak zwykle człowek mądry po szkodzie :/
Niedawno w markecie natknąłem się na takie coś:
Podobno maskuje pęknięcia do 5 mm bez żadnego wzmocnienia.
A ja gupi 3 tygodnie modliłem się nad jedną scianą.
Modlilem, płakałem, prosiłem a efekt po naprawie wyszedł średni.
Cholercia.... gdybym wiedział o tym cudzie wcześniej to bym wypróbował :D