Dzień 288 - Od drogi szkielet już nie straszy :)
Nareszcie budowa nie starszy i można już sobie wyobrazić jaki bedzie finalny efekt (co prawda tylko od drogi, ale zawsze coś)
Od ogrodu wygląda jeszcze tak
Nareszcie budowa nie starszy i można już sobie wyobrazić jaki bedzie finalny efekt (co prawda tylko od drogi, ale zawsze coś)
Od ogrodu wygląda jeszcze tak
CIERPLIWOŚĆ JEST CNOTĄ - Tak... to bardzo mądre słowa, i przynoszą wymierne korzyści.
Pamiętacie pewnie, że w zeszłym tygodniu moja żona delikatnie mówiąc "podziekowała" tak zwanym dekarzom mimo, że bardzo nam zależy by zadaszyć więźbę. Otóż wspomniana cierpliwość się opłaciła. W poniedziałek zajechala do nas kolejna ekipa i ta okazała się jak narazie strzałem w 10!!!
Panowie wiedzą co to więźba prefabrykowana, i nawet już kilka dachów położyli na niej. Co lepsze mają zawijarkę do blachy (cały czas zapominam jej fachowj nazwy). Kolejnym plusem był wywiad z moją ślubną na temat oczekiwań. A już wisienką na torcie szczęścia okazało się takie wykorzystanie materiałów, że starczyło na nasze zachcianki
A teraz fotki:
"Rolowanie" blachy
gotowe czekają na montaż
A tak wyglądaja blacha na Domu Modelowym (fotki z weekendu)
I na koniec stan z 6 rano
Pewnie część z Was zna projekt DomModelowy, który powstał w Jankach w 2011r.
Otóż projekt będzie czynny do Kwietnia 2013.
Kiedy usłyszeliśmy tę informację w weekend wybraliśmy się do ów wspomnianego domu celem "kradzieży" pomysłów, wykonawców i rozwiązań.
Naszym głównym łupem padła obróbka blacharska deski czołowej oraz sama podbitka (tylko ta będzie realizowana w nieco inny sposób, podobny ale inny).
Wracając do obróbki blachy, chcemy by kapinos był nie wygięty w trójkąt lecz wywinięty w rulon (tak jak na zdjęciu ze strony projektu). Niby to już nie modne jednak w naszym przekonaniu będzie git i ciężko jakie kolwiek krzywizny zrobić
Co o tym sądzicie?
Jak wcześniej pisałem ekipa MODERNDACH poprawiająca naszę więźbę w umowie miała przewidziany termin napraw 10dni. We wtorek (czyli 2 dzień) powiedzieli że dekarze mogą zaczynać od poniedziałku i będą mogli pracować równolegle. W środę o godz 17 zakomunikowali żonie, że oni to już właściwie skończyli (w 3 dni!!!) tylko ponowna impregnacja pozostała, więc dekarze mogą wejść w czwartek. SZOK!!!
Ok. Zatem w środę jeszcze dzwonię do firmy, z którą podpisaliśmy umowę na dach.
- Dzień dobry, potrzebny mi dekarz. Ot tak na jutro.
Po pół godzinie pani do mnie oddzwania i uprzejmym głosem oznajmia, że jutro (czawrtek) z rana będą. SZOK !!! po raz drugi
CZWARTEK RANO.
Pojawił się kierbud oraz kierownik z MODERNDACHu, obaj mimo pewnych nierówności stwierdzili, że więźba jest poprawiona i nadaje się do odbioru. Delikatnie kręcąc nosem przystałem na ich słowa, ponieważ faktycznie jest o niebo lepiej. Nierówności głównie są na podłodze poddasza nie na połaci, podłogę poźniej będzie trzeba zniwelować.
Ok południa pojawili się wspomniani dekarze. Niestety musiałem się zjawić w pracy, więc na placu boju została żona. Po usłyszeniu jaka to nasza więźba jest BLEe, że nie utrzyma dachówki, że sama się złoży, że na deskę czołową nie daje się OSB, że krokwy są za wąskie, że materiału nie starczy i takich "że" było duuużo. Żona nie wytrzymała. A już nerwy jej puściły kiedy panowie chcieli od razu wchodzić na więźbę mimo, że od jednego waniało "wspomagaczem budowlańca". Po kilku słowach ślubna podziękowała ekipie i skontaktowała się z właścicielem firmy, który to obiecał znaleźć nam odpowiedniejszą ekipę.
Oj ciężko będzie teraz znaleść fachowców dorastających chociażby do pięt tym z MODERNDACHU
W tej chwili jest naprawione 1/2 dachu. Fotki są z dziś z 7 rano
Tak wygląda więźba po dwóch dniach napraw, a do prac zaliczało się :
- rozpięcie elementów,
- częściowy demontaż z budynku
- wypoziomowanie podwaliny/murłaty
- założenie z porowtem emementów
- a na koniec przybicie deski czołowej
Teraz deska czołowa schodzi się idealnie.
Te zielone elementy zastąpiły stare lub w niektórych wypadkach (przeważającej części) wzmacniają je.
Teraz to aż chce się mi patrzeć domek. I nawet oczy mi sie śmieją